Dziennik Bałtycki:
(…)Po totalnie elektronicznym piątku przyszła sobota, której oba punkty programu były międzynarodowymi duetami wybitnych wykonawców łączących sztukę improwizacji z elektroniką. Jako pierwsze wystąpiły Norweżka Maja Ratkje i mieszkająca od wielu lat w USA Japonka Ikue Mori. Mori zdobyła rozgłos na przełomie lat 70. i 80. jako awangardowa perkusistka, teraz skupia się raczej na programowanej elektronice. Ratkje jest wokalistką i kompozytorką łączącą głos z instrumentami akustycznymi i elektronicznymi. Artystka jest rzeczywiście fenomenalna – niezwykłe warunki wokalne i bardzo oryginalne techniki śpiewu potrafi w niepodrabialny sposób zderzać z technologią. Komputerowe szumy Mori były rusztowaniem, na którym budowała przedziwne i przepiękne dźwiękowe konstrukcje.(…)
Tomasz Rozwadowski
Polyphonia:
Krótka recenzja koncertu: współpraca norweskiej wokalistki Maji SK Ratkje i legendarnej perkusistki DNA, Ikue Mori podczas „Dni Nowej Muzyki” w gdańskim klubie „Żak”.
Maja reagowała reaktywnie, przejawiało się to z lekkim niepokojem, improwizowała instynktownie, wypowiadała avant słowa ze świadomością historii muzyki współczesnej i podświadomie dążyła do ich zrozumienia. Ikue Mori jest dobrze zorientowana w pojedynku na peryferiach abstrakcji i znajduje niezwykle zgrabne techniki u Pani Ratkje, i vice versa. Wrzaski, krzyki operowe jak i ludowe przyśpiewki są rozbite i załamane.
Stworzona przez ludzki umysł hiperrzeczywistość , swobodnie, bez wymuszenia wprowadzała mnie w głąb mikroświata fraktalnego, który sam doprowadził mnie tam dokąd on chce. Pozwaliło to na metafizyczne zrozumienie coraz większego zarysu fraktalnej natury rzeczywistości, która jest jednocześnie architektonicznie tępa i piękna, i pobudzona, podniecona z własnym poczuciem wolności. Te rozróżnienia piękna pozwalają w każdym obiekcie występu odnajdować różne jego aspekty i odnosić się do całości.
Piotr Cisak